Przyznam, że od dawna zakupy nie sprawiły mi takiej przyjemności. Częściowo na pewno dlatego, że jestem w świetnej formie z dwóch powodów. Po pierwsze jestem po urlopie, po drugie w lutym rozpoczęłam regularne treningi, więc energii mam znacząco więcej i zaczynam wracać do siebie.
A częściowo dlatego, że nie musiałam latać po zilionie sklepów, wiedziałam gdzie może być to, czego potrzebuję, a potrzebowałam nowego biustonosza i nowego paska do spodni.
I o ile źródłem ubrań mogą być najróżniejsze sklepy, łącznie z second-handami i bazarami – nigdy nie wiadomo gdzie się upoluje perełkę – o tyle bielizna i dodatki, no nie ma bata, muszą mieć klasę, jakość i muszą być nowe.
W lutym przetestowałam usługę zakupów ze stylistką w Złotych Tarasach w Warszawie i niestety nie polecam. Pani była bardzo miła, ale ubrała mnie w stylu „worki lub szata pokutna”, co dodaje mi w równej mierze co najmniej 10 lat, ale i chyba z 10 kilogramów.
Jedynym plusem tego niewypału było to, że zwróciła moją uwagę na markę Massimo Dutti, gdzie wpadł mi w oko cudny skórzany paseczek. Nie ma takich. Więc jeśli masz Massimo Dutti w swoim mieście, lub chcesz robić zakupy online, to polecam. Jest przzzzzepiękny! Do czarnych cygaretek lub do sukienki naprawdę bomba. Cena 99 zł.
A drugi zakup to biustonosz w ulubionym przeze mnie modelu bardotka (lub balkonetka) z odpinanymi ramiączkami, też w cenie 99 zł. Odpinane ramiączka są super rozwiązaniem. Nie wiem jak tobie, ale mi kompletnie znudziły się zwykłe ramiączka w stanikach.
Dzięki odpinanym ramiączkom jest bardziej funkcjonalny od zwykłego stanika, bo ma co najmniej 4 zastosowania, zobacz na zdjęciu poniżej, w prawym górnym rogu….
A ja w nim najbardziej lubię to, że mogę nareszcie chodzić w bluzkach bez pleców. Duża przyjemność w ciepłe dni czuć wiatr na skórze… Poza tym, w dużej części jest koronkowy, cały tył i częściowo miseczki, a i kształt miseczek jest idealny…
Bielizna kupiona w Marks & Spencer to zawsze dobry zakup, bo jest nie tylko ładna, ale i trzyma się świetnie co najmniej 2 lata, przy bardzo częstym używaniu. A karta stałego klienta daje 20% rabatu. Polecam.
Czy kobieta, która nie chce iść na zakupy, nie chce mieć nowych ubrań, ma rzeczywiście depresję? Tak mówią i chyba coś w tym jest.
#MassimiDutti #Marks&Spencer #Bardotka #Znienacka45
Anonim napisał
Brawo Ewa! Pokaż jakieś zdjęcie aktualnej sylwetki po treningach;)
Ewa napisał
Nie ma jeszcze szczególnych efektów, bo w lutym chorowałam, a w marcu byłam 2 tygodnie na urlopie. Tak więc dopiero teraz przykładam się bardziej 🙂 Jak zauważę zmiany, to coś pokażę 🙂
Ewa napisał
Grażynko, cieszę się bardzo 🙂 Mają jeszcze ten sam model w kolorze cielistym 🙂
Grażyna Naszkiewicz-Smukalska napisał
Na pewno to objaw depresji ! Twój felieton wstrzelił się dokładnie w moje potrzeby – też potrzebuje dobrego biustonisza. Pozdrawiam serdecznie.