Plany, jakie podejmujemy przez urodzeniem, są dalekosiężne i szczegółowe. Obejmują, ale i wykraczają poza wybór samych tylko życiowych wyzwań.
Wybieramy swych rodziców (a oni nas), czas i miejsce inkarnacji, szkoły, do jakich będziemy uczęszczać, i domy, w których zamieszkamy; ludzi, których spotkamy, oraz związki, w jakie wejdziemy.
Jeśli kiedykolwiek czułeś, że kogoś znasz, choć dopiero co się spotkaliście, to faktycznie może tak być. Taka osoba prawdopodobnie była częścią twego przedurodzeniowego planu. Kiedy dziwnie znajome wydaje się miejsce, nazwa, obraz lub jakieś stwierdzenie, które widzisz lub słyszysz po raz pierwszy, to pewność ta jest często cieniem wspomnienia tego, co omawiano przed inkarnowaniem.
Podczas wielu sesji planowania używamy nazwisk oraz przybieramy wygląd fizyczny, jaki przyjmiemy po urodzeniu. Działania te pomagają rozpoznać się na płaszczyźnie fizycznej.
Wrażenie deja vu często przypisuje się rozpoznawaniu zdarzenia z przeszłości, ale wiele momentów deja vu dokładnie wskazuje na nasze doświadczenia i wspomnienia z czasu planowania przedurodzeniowego.
Kiedy wstępujemy na płaszczyznę Ziemi, zapominamy o swym duchowym pochodzeniu. Przed wcieleniem wiemy, iż taka samoczynna amnezja nastąpi.
Trafnie określa się ten brak pamięci jako pobyt za zasłoną. Jako dusze boskie dążymy do zapomnienia naszych prawdziwych tożsamości, ponieważ przypominanie ich sobie pogłębi naszą wiedzę o sobie. Aby zdobyć tę głębszą świadomość, opuszczamy domenę niefizyczności -miejsce radości, pokoju i miłości; tam nie możemy doświadczyć żadnego kontrastu. Bez kontrastu, bez porównania, nie jesteśmy w stanie w pełni sami siebie rozpoznać.
Wyobraź sobie, jeśli chcesz, świat, w którym istnieje tylko światło. Gdybyś nigdy nie doznał ciemności, to jak dobrze byłbyś w stanie pojąć i docenić światło? To właśnie kontrast pomiędzy światłem a ciemnością wzbogaca zrozumienie oraz, w końcu, umożliwia przypomnienie.
Płaszczyzna fizyczna dostarcza nam kontrastu, ponieważ sama jest dualna: ma górę i dół, gorąco i zimno, dobro i zło. Smutek powstający w dualności pozwala nam lepiej poznać radość. Chaos na Ziemi wzmacnia nasze docenienie pokoju. Nienawiść, z jaką możemy tu się spotkać, pogłębia nasze zrozumienie miłości. Gdybyśmy nigdy nie doświadczyli tych aspektów ludzkości, jakże mielibyśmy poznać naszą boskość?
~ Robert Schwartz ‚Odważne dusze’
Monika Polewka napisał
Super post 😀